ME pi³ka rêczna. Wygrana walka o przetrwanie

Reprezentacja Polski nadal w grze na mistrzostwach Europy w Serbii. Bia³o-czerwoni pewnie pokonuj±c S³owacjê praktycznie przes±dzili, ¿e zagraj± w drugiej rundzie
Mimo, ¿e ostatecznie okaza³o siê, ¿e arcywa¿ny mecz zrobi³ siê trudniejszy dla bia³o-czerwonych jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sêdziego. Tylko z ³awki mecz ogl±da³ potencjalny lider narodowej dru¿yny w Serbii - Krzysztof Lijewski. Prawy rozgrywaj±cy Rhein-Neckar Löwen w przegranym spotkaniu z Serbami dozna³ urazu lewego kolana. By³a szansa, ¿e zagra, ale ostatecznie sztab medyczny wraz z trenerami zadecydowa³, ¿e bêdzie oszczêdzany na równie wa¿ny czwartkowy pojedynek z wicemistrzami ¶wiata - Duñczykami (pocz±tek godz. 18.15, transmisja w TVP 2).

Pewnie nie tylko absencja m³odszego z braci Lijewskich, ale te¿ fatalna postawa na inauguracjê, zmusi³a Bogdana Wentê do kilku zmian. "Lijka" w ataku na prawym rozegraniu zast±pi³ nominalny... lewy rozgrywaj±cy - Micha³ Jurkiewicz (i radzi³ sobie ca³kiem dobrze, mia³ stuprocentow± skuteczno¶æ). Od pocz±tku meczu w obronie wystêpowa³ bardzo rzadko w niej dotychczas wykorzystywany Bartosz Jurecki (wybrany potem najlepszym zawodnikiem w polskiej dru¿ynie), co spowodowa³o ¿e przez pierwsze dwadzie¶cia minut bia³o-czerwoni nie musieli przeprowadzaæ zmian. Pomys³ ten okaza³ siê trafny, bo ko³owy niemieckiego Magdeburga zdoby³ trzy pierwsze gole, w tym dwie z kontrataków. Ten ostatni element te¿ uleg³ zdecydowanej poprawie. Do przerwy Polacy w ten sposób trafili sze¶æ razy (a po zmianie stron jeszcze siê rozkrêcili). Pochwaliæ nale¿y te¿ ofensywê, bo po kwadransie bia³o-czerwoni mieli blisko 80-procentow± skuteczno¶æ (a po ca³ym meczu niewiele siê pogorszy³a - skoñczy³o siê z imponuj±cym wynikiem 68 proc.). Grzegorz Tkaczyk wynajdywa³ rozdzielaj±c pi³ki optymalne rozwi±zania, a z drugiej linii trafiali na zmianê Micha³ Jurecki i Karol Bielecki. Wspó³praca z ko³owymi by³a - w przeciwieñstwie do nieudanego otwarcia z Serbami - imponuj±ca.

Wszystkie te poprawione elementy sprawi³y, ¿e to w³a¶nie podopieczni Bogdana Wenty ca³y czas dyktowali warunki gry. Ci±gle uciekali naszym po³udniowym s±siadom, ale pocz±tkowo ci nie dawali za wygran± i dziêki skuteczno¶ci z dystansu ca³y czas potrafili odrabiaæ straty (z 4:1 na 4:4, z 9:6 na 11:11). Ucieczka uda³a siê dopiero w samej koñcówce pierwszej ods³ony. Po atomowym rzucie z drugiej linii Bieleckiego Polacy do szatni schodzili z czterobramkow± zaliczk±.

A drug± po³owê rozpoczêli w imponuj±cym stylu, widaæ by³o, ¿e dalej s± maksymalnie zmobilizowani Grali tak, jakby chcieli zniszczyæ s³abn±cego z ka¿d± minut± rywala, wygraæ jak najwy¿sz± ró¿nic± bramek. B³yskawicznie rozstrzygnêli losy meczu. W 38. minucie po trafieniu z kontrataku Patryka Kuchczyñskiego prowadzili¶my ju¿ 24:15, a kwadrans przed koñcem ju¿ ró¿nic± dziesiêciu goli. Pomóg³ ¶wietnie spisuj±cy siê w bramce Piotr Wyszomirski oraz ca³a obrona (mnóstwo udanych przechwytów i bloków) i dziêki temu Polacy mogli wyprowadzaæ zabójcze kontry seryjnie. W ca³ym meczu szybkich ataków by³o a¿ siedemna¶cie (tylko jedna pomy³ka!). W koñcówce zespó³ Wenty bawi³ siê z rywalem, mimo, ¿e na parkiecie grali ju¿ niemal wszyscy rezerwowi. Raczy³ te¿ kibiców efektownymi zagraniami (m.in. podaniami przez ca³e boisko do szybko biegaj±cego do ataków Zbigniewa Kwiatkowskiego). Szkoleniowiec go¶ci Zoltan Heister obserwowa³ te popisy siedz±c bez ruchu na ³awce, z wyj±tkowo smutn± min±. Nie zareagowa³ nawet, gdy jego podopieczni stracili osiem goli z rzêdu...

Przypomnijmy, ¿e do dalszych gier awansuj± trzy najlepsze zespo³y z grupy (w dalszej rywalizacji bêd± uwzglêdnianie wyniki meczów miêdzy nimi). Polacy praktycznie zapewnili ju¿ sobie miejsce w drugiej fazie serbskiego czempionatu. Wiele zale¿y od wieczornego meczu Dania - Serbia. Zwyciêstwo gospodarzy dawa³o nam realizacjê pierwszego celu na Euro.

Na Ba³kanach toczy siê walka nie tylko o medale ME, ale o upragniony cel - awans do igrzysk olimpijskich w Londynie. Przepustkê daje mistrzostwo Europy oraz pora¿ka w finale z Francj±. Wysokie miejsce w turnieju da te¿ prawo gry w turniejach kwalifikacyjnych.

S³awomir Szmal na swoim blogu o ME pi³karzy rêcznych »