Piękna pogoda, na trybunach płockiego stadionu 5 tys. kibiców zarówno gospodarzy jak i gości - w sobotę było wszystko, co sprzyja futbolowi. Jedynie piłkarzom pozostawało zdobyć trzy punkty. Już do przerwy było fantastycznie, nafciarze grali jak z nut, zdobywając pierwszego gola już w 7. minucie meczu. Kamil Biliński przejął piłkę na 25. metrze, popędził z nią w poprzek boiska i płaskim strzałem z 17 metrów pokonał bramkarza gości Dominika Sobańskiego. Na stadionie było słychać: "Jeszcze jeden!". I Wisła posłuchała swoich kibiców. Gdy wydawało się, że do przerwy już nic się nie wydarzy, Biliński zagrał na lewe skrzydło do Damiana Jaronia. Ten minął obrońcę, później zamarkował strzał, aż w końcu huknął w krótki róg bramkarza Olimpii. Mimo że golkiper gości wyciągnął się jak struna, nie zdołał sięgnąć futbolówki i Wisła prowadziła do przerwy 2:0.
W drugiej połowie Olimpia przejęła trochę inicjatywę i miała groźne sytuacje, jak chociażby tę z 71. minuty. Po rzucie rożnym na naszą bramkę uderzał Kamil Jackiewicz, futbolówkę z linii bramkowej wybił Krzysztof Hus. Wisła dobiła rywali dopiero pod koniec spotkania. Długie podanie przedłużył sobie głową Biliński, po czym po indywidualnym rajdzie pokonał Sobańskiego po raz drugi. - Cieszymy się, że dobra passa została podtrzymana, że udaje nam się ciągnąć ten wózek i że wszystko jest na dobrej drodze - mówił po meczu. - Wyniki dobrze nam się układają, nieważne kto strzela bramki. Teraz to ja strzeliłem dwie, jedną dołożył Damian Jaroń, oby było tak dalej. Mamy nadzieję, że z Olsztyna przywieziemy trzy punkty, które umocnią nas na pierwszym miejscu w tabeli.
Pokonując Olimpię Wisła zbliżyła się do lidera tabeli na jeden tylko punkt. Jest już bardzo bliska objęcia prowadzenia w lidze, bo w najbliższej kolejce gra z OKS 1945 Olsztyn, a lider Olimpia - z wiceliderem z Nowego Dworu Mazowieckiego.
- Chcieliśmy grać piłkę otwartą - komentował szkoleniowiec Olimpii Jarosław Araszkiewicz. - Może i mieliśmy optyczną przewagę, ale tylko do szesnastki, a za to się punktów nie daje. Cóż, życie toczy się dalej, na dziś jeszcze jesteśmy liderem. Szkoda tylko, że zamiast odskoczyć, wpadliśmy w - można powiedzieć - takie bagienko. Świt, Wisła czy Okocimski nas doganiają i zamiast być samodzielnym liderem, sami sobie robimy bałagan. Jak najszybciej musimy z tego wyjść i wyciągnąć konsekwencje.
Wisła Płock - Olimpia Elbląg 3:0 (2:0)
Bramki: Biliński (7., 90.), Jaroń (44.)
Wisła: Kamiński - Nadolski, Rafael, Wyczałkowski, Hus - Jaroń (90. Pielak), Adamczyk (78. Twardowski), Matar, Lewandowski (90. Hiszpański) - Nowacki, Biliński (90. Kursa)
Olimpia: Sobański - Dremliuk, Sobieraj, Żuraw (46. Hałgas), Czigladze - Lubenow, Piertoń (46. Loda), Matwijów, Ledieniow (46. Kolosov) - Jackiewicz, Bułka
Pozostałe wyniki 25. kolejki:
Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Wigry Suwałki 3:1, Okocimski KS Brzesko - OKS 1945 Olsztyn 1:0, Znicz Pruszków - Stal Stalowa
Wola 0:0, Stal
Rzeszów - Resovia Rzeszów 2:0, Jeziorak Iława - GLKS
Nadarzyn 1:1, Ruch Wysokie Mazowieckie - Motor Lublin 0:1, Start Otwock - Sokół Sokółka 1:1, Pelikan Łowicz - Puszcza Niepołomice 1:0.
1. Olimpia | 25 | 45 | 31-18 |
2. Świt | 25 | 45 | 31-19 |
3. Wisła | 25 | 44 | 48-31 |
4. Okocimski | 25 | 42 | 31-20 |
5. Stal St. W. | 25 | 40 | 28-20 |
6. Znicz | 25 | 36 | 30-27 |
7. OKS 1945 | 25 | 35 | 29-28 |
8. Jeziorak | 25 | 34 | 25-28 |
9. Resovia | 25 | 34 | 22-16 |
10. GLKS | 25 | 33 | 23-28 |
11. Wigry | 25 | 32 | 28-26 |
12. Stal Rz. | 25 | 31 | 33-31 |
13. Pelikan | 25 | 30 | 25-24 |
14. Sokół | 25 | 29 | 22-28 |
15. Ruch | 25 | 28 | 23-33 |
16. Motor | 25 | 24 | 17-32 |
17. Start | 25 | 18 | 28-49 |
18. Puszcza | 25 | 16 | 20-36 |