Cadenas, który znany jest ze znakomitej pracy z młodzieżą, w sobotę miał okazję zobaczyć, jakim zapleczem dysponuje płocki klub. O tym, że hiszpański szkoleniowiec będzie z trybun śledził poczynania drugiego zespołu, wiedzieli płoccy szczypiorniści. I to w pewnym sensie ich sparaliżowało. Nie mogli złapać odpowiedniego rytmu gry, ale dobrze też w bramce gości spisywał się bramkarz. To sprawiło, że pierwsza połowa należała do zespołu z Wielunia. I choć na początku goście prowadzili różnicą czterech bramek, a na dwie minuty przed przerwą dwoma bramkami, obie drużyny schodziły do szatni na przerwę, gdy na tablicy wyników był remis (16:16).
Zawodnicy drugiego zespołu Orlen Wisły pokaz swoich umiejętności dali w drugiej części gry. Po raz pierwszy w tym meczu w 32. minucie wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. W tym czasie na słowa uznania zasługuje gra Macieja Tokaja, który zdobył 10 bramek i każda była wyjątkowa. Trener Orlen Wisły II Robert Jankowski powiedział o nich po meczu: - Takich bramek nie powstydziłby się żaden senior.
Orlen Wisła II Płock - MKS Wieluń 29:23 (16:16)
Wisła: Marciniak - Staniszewski, Lewandowski 1, Żochowski 6, Jankowski 1, Kociuba 1, Sadowski, Olszewski 5, Zawadzki 3, Piechowski 2, Tokaj 10
Kary: Wisła - 12 min; Wieluń - 4 min