Piłkarze Wisły wrócili do zajęć na początku tygodnia. Przeszli badania wydolnościowe, na podstawie których sztab szkoleniowy mógł określić, w jakiej formie są zawodnicy po przerwie świątecznej. - Chłopaki perfekcyjnie wykonali założenia, które mieli do zrealizowania podczas przerwy. I nie jest to żadne cukrowanie - uśmiecha się trener przygotowania fizycznego w Wiśle Maciej Bagrowski. - Na pierwszych zajęciach widać było, że żaden z piłkarzy nie zlekceważył rozpiski, na której szczegółowo był rozpisany trening indywidualny. Każdy wykonał kawał dobrej roboty. Ale w końcu to są zawodowcy, wiedzą do czego dążymy. Wyniki badań są na poziomie, zadowalają nas. Mnie cieszy jeszcze jedno. W ciągu pół roku chłopaki zrobili ogromny progres, z czego bardzo się cieszę, bo zacząłem pracę z nimi dokładnie pół roku temu.
W sobotę piłkarze Wisły zagrają pierwszy w tym roku mecz kontrolny. - Traktujemy go jak trening, wynik nie jest w nim najważniejszy - zaznacza Marcin Kaczmarek. - Następnie w planach mamy wyjazd na obóz do Cetniewa. W sumie przez trzy tygodnie zawodników czeka najcięższy okres w przygotowaniach, bo będziemy pracować nad siłą i wytrzymałością. Potem obciążenia będą stopniowo malały. A kiedy zaczniemy grać więcej sparingów, wtedy skupimy się nad taktyką oraz szybkością.